
Zakup sukienki w kwiaty to jeden z pierwszych kroków poczynionych z myślą o kompletowaniu letniej garderoby. Banalna (wiosna-kwiaty-klasyka gatunku), dość uniwersalna, lecz cały czas pasująca bardziej do letnich sandałków, niż ciepłych rajstop i płaszcza. Tegoroczna zima zdecydowanie rozleniwiła mnie w kwestii modowego kombinowania. Na dobre zakumplowałam się z jeansami, bluzami i prostymi swetrami, uznając ogrodniczki czy spódnice za szczyt szaleństwa, które nie sprawi, że zamarznę w drodze z pracy do domu.
Nieustannie czekając na wiosnę, czekam również na impuls w postaci ładnej pogody motywującej do porzucenia nudnego klucza w kompletowaniu codziennych strojów. Letnia sukienka - jest, sandałki - są, kapelusz - jest, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie wypatrywać wiosny i na kilka miesięcy zapomnieć o smutnej porannej myśli „Założę sweter i jeansy, których nawet nie muszę prasować":)


sukienka - Reserved | buty - Zara | kapelusz - Parfois | torebka - DKNY
fot. Ola Golczyńska
4 komentarze
Mogłabyś podać link do sukienki? Nie potrafię jej znaleźć :)
ReplyDeleteNiestety już jej nie ma :( Kupiłam ją na wyprzedaży i pewnie szybko zniknęła ze sklepu!
DeleteUwielbiam deseń floral... :) Wszystko mi się podoba: sukienka, buty, kapelusz i torba... Dobra robota. Pozdrawiam. Jestem tutaj.
ReplyDeleteLove it!
ReplyDelete